Złamana ręka, czyli dlaczego niewielkie urazy mogą nieść za sobą poważne konsekwencje?
Złamana ręka to coraz częściej spotykany uraz miłośników jazdy na hulajnodze, rolkach czy na deskorolce. Dowiedz się czym są „ciche złamania” i dlaczego są tak niebezpieczne. Zlekceważenie urazu, brak leczenia i rehabilitacji może przynieść poważne konsekwencje.
Kontuzja ręki – jak do niej dochodzi?
Upadek podczas sportowej aktywności może się przydarzyć każdemu, nawet nie z własnej winy. Jazda na rolkach, deskorolce, czy coraz bardziej popularnej hulajnodze może skutkować upadkiem, który przyniesie konsekwencje pod postacią złamania. – Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że sporty, w czasie których nasze nogi są „przymocowane” do kółek, czyli np. przy jeździe na rolkach, hulajnodze czy deskorolce, powodują znacznie większe siły urazów, niż te związane np. z upadkiem w czasie spaceru, do złamań dochodzi na skutek dynamicznego, a tym samym znacznie silniejszego uderzenia w podłoże – mówi specjalista ortopedii i traumatologii narządu ruchu lek. Paweł Nowicki. Warto zdawać sobie z tego sprawę korzystając choćby z hulajnogi, tym bardziej w jej elektrycznym wydaniu. Pamiętajmy też, że organizm zmienia z się biegiem lat i zagrożenie urazem rośnie. Wraz z wiekiem podatność na złamanie przy tej samej sile urazu, u nastolatka jest znacznie mniejsza niż u osoby w wieku bardziej zaawansowanym.
Czym są ciche złamania ręki?
Cichymi złamaniami nazywane są z pozoru niegroźne złamania, które pacjentom czasami zdarza się bagatelizować. Często są to urazy ręki lub nadgarstka, które wbrew naszej opinii mogą okazać się groźne. Tzw. ciche urazy można podzielić na dwie grupy. – Pierwsza z nich, to urazy mało ważne, „niewinne”, których praktycznie nie odczuwamy, goją się samodzielnie i dowiadujemy się o nich przypadkowo, po czasie – opisuje specjalista enel-sport. – Drugą grupę stanowią natomiast „ciche złamania”, które w istocie są urazami bardzo poważnymi i skutki ich nieleczenia pojawiają się dopiero po wielu miesiącach, a nawet latach – przestrzega lekarz. W pierwszej wymienionej grupie cichych złamań, wizyta u lekarza skończyłaby się tylko usztywnieniem i zaleceniami rekonwalescencji i rehabilitacji. W przypadku poważniejszych urazów, ich zbagatelizowanie może przynieść poważne konsekwencje. – Problem polega na tym, że czas, który upłynął od złamania do momentu, kiedy się ono ujawniło i przestało być „ciche” spowodował już trwałe zniszczenia i przywrócenie pełnej sprawności ręki będzie dużo trudniejsze lub niemożliwe – mówi lekarz.
Uraz nadgarstka po upadku – co robić?
Największym zagrożeniem przy „cichym złamaniu” jest zlekceważenie urazu i brak reakcji. Jeśli nie skonsultujemy się z lekarzem pomimo urazu, możemy tego w przyszłości gorzko pożałować. – Obecnie medycyna jest na takim poziomie, że z większością nawet bardzo poważnych obrażeń, wcześnie zdiagnozowanych, może sobie poradzić i je wyleczyć – mówi lek. Piotr Nowicki. – Pamiętajmy, że złamanie kości czy uszkodzenie więzadeł rozpoznane w porę daje szansę na przywrócenie poprzedniej sprawności ręki, natomiast gdy to zbagatelizujemy i udamy się do specjalisty zbyt późno, często jego pole działania jest już mocno ograniczone, w efekcie brak właściwego leczenia przyspiesza zużywanie się ręki czy nadgarstka w bardzo znaczący sposób, bo nawet 30 raz szybciej niż normalnie, co w przyszłości będzie objawiać się bólem i brakiem sprawności ręki – przestrzega specjalista enel-sport. – W Polsce cały czas panuje przekonanie, że jak nas nie boli, to znaczy, że nic nam nie jest, jednak w niektórych przypadkach jest to bardzo mylące bo wiedza i doświadczenie specjalistów, są nie do zastąpienia – mówi lekarz. Gdy zatem zliczymy poważny upadek podczas aktywności fizycznej, warto, nawet na wszelki wybrać się lekarza na wizytę kontrolną. – Może okazać się, że faktycznie nic nam nie jest, ale może się też zdarzyć, że będziemy wymagali dodatkowej diagnostyki lub wdrożenia odpowiedniego leczenia; ręka to nasze podstawowe narzędzie pracy, bez którego nie będziemy prowadzić samochodu, grać czy uprawiać ulubionego sportu – podkreśla ortopeda. Jeśli po upadku odczuwamy ból, nie warto zwlekać ani chwili, wizyta u specjalisty pozwoli na diagnozę i, jeśli będzie to potrzebne, na natychmiastowe podjęcie leczenia. Im wcześniej rozpocznie się leczenie, tym bardziej zwiększa się szansa na pełniejszy i szybszy powrót do zdrowia i sprawności.
Jak wygląda diagnostyka?
Wizyta lekarska po upadku może prowadzić do wykonania wskazanych przez specjalistę badań. – Pierwszym narzędziem diagnostycznym jest palec pacjenta, czyli wskazanie miejsca bólu lub uderzenia, do tego dochodzi wywiad lekarski, omówienie warunków w jakich doszło do urazu, a także badanie fizykalne – wylicza specjalista enel-sport, – Dopiero na tej podstawie lekarz może postawić wstępną diagnozę i zalecić wykonanie badań: zdjęcia rentgenowskiego, ultrasonografii, tomografii komputerowej, rezonansu magnetycznego czy artroskopii nadgarstka – wyjaśnia ortopeda.
Unieruchomienie ręki – kiedy jest potrzebne?
W przypadku mniej skomplikowanych uszkodzeń, nasz organizm potrafi świetnie sam sobie z nimi radzić. – W takich sytuacjach często bez poważniejszych działań operacyjnych pacjent można odzyskać pełną sprawność fizyczną. Natomiast jeśli uszkodzenie ręki wiąże się ze zniszczeniem jej budowy przemieszczeniem złamanej kości, zerwaniem wiązadeł z powstaniem nadmiernej ruchowości kości względem siebie, wtedy natura jest bezsilna i musi interweniować chirurg – zaznacza lekarz. – Mówimy wtedy, że jest to współpraca natury z lekarzem, ponieważ dopiero po prawidłowym zszyciu tkanek, zabezpieczeniu i ustabilizowaniu kości, często silnymi metalowymi implantami, jest szansa by rozpoczął się naturalny proces gojenia – wyjaśnia.
Rehabilitacja po cichym złamaniu
Rehabilitacja po „cichym złamaniu” ręki to zawsze sprawa indywidualna kwestia, w zależności od urazu i leczenia operacyjnego lub zachowawczego różne będzie postępowanie rehabilitacyjne i różny czas powrotu do sprawności. – Rehabilitacja po zabiegach chirurgii ręki jest niezbędna i niezwykle wymagająca, sukces terapeutyczny zapewnia nam nie tylko odpowiednio poprowadzona rehabilitacja i duże zaangażowanie pacjenta w proces terapeutyczny – mówi Magdalena Kolasińska z enel-sport. Specjalista rehabilitacji po leczeniu chirurgicznym i urazach właśnie w obrębie ręki, mówi, że prócz zaangażowania i dobrego planu pracy nad powrotem do zdrowia, potrzebny jest tez czas. – Niestety urazy rąk eliminują nas z możliwości uprawiania sportów na pewien okres czasu, z reguły od 1. – 6. miesięcy. Zakończenie terapii to wprowadzenie i przygotowanie pacjenta do aktywności fizycznych jakie chciał by podejmować – opisuje specjalista. – Najkorzystniej jest wtedy, kiedy sytuacja pozwala na jak najwcześniejsze rozpoczęcie rehabilitacji, dzieje się to w niedużych urazach, ale przede wszystkim dzięki wczesnemu rozpoznaniu kontuzji, oraz po operacjach, które wzmacniając strukturę ręki, umożliwiając tym samym wczesną fizjoterapię – dodaje lek. Piotr Nowicki. Ciche złamanie to więc nie tylko potrzeba szybkiej konsultacji, ale też możliwie szybka rehabilitacja. Wymagające wysiłku ćwiczenia warto uzupełniać o strefę welness i spa.
Profilaktyka i „ciche złamania” ręki
Choć upadki to zdarzenia nieprzewidywalne, wystarczy brać pod uwagę samą ich możliwość, by pomyśleć o profilaktyce. – Przede wszystkim polega ona na utrzymywaniu dobrej kondycji fizycznej oraz umiejętności prawidłowego upadania, którego na przykład zawodowi sportowcy uczą się na samym początku. – radzi ortopeda. – Drugą kwestią jest używanie w czasie jazdy na rowerze, rolkach czy deskorolce specjalnych ochraniaczy, które w momencie uderzenia minimalizują jego siłę – zaznacza lekarz. Innym elementem, o którym warto pamietać jest rozgrzewka, która daje nam lepszą kontrolę nad ciałem i sprawia, że ruchy są bardziej płynne i przewidywalne.