Awans po 52 latach!
Historyczny sukces reprezentacji Polski. Nasi koszykarze po 52. latach nieobecności na mistrzostwach świata, znów pojawią na turnieju światowej elity. Partnerem medycznym reprezentacji jest enel-sport.
Męska reprezentacja Polski w koszykówce dokonała sztuki, która nie udawała się nad Wisłą kolejnym pokoleniom koszykarzy przez ponad 50 lat. Drużyna, którą prowadzi amerykański trener Mike Taylor, pokazała wartość polskiego basketu i wywalczyła awans na wrześniowe mistrzostwa świata. Ostatni występ Polaków na imprezie tej rangi miał miejsce w 1967 roku na mistrzostwach w Urugwaju. Od tamtego czasu najlepsi polscy koszykarze zawodzili w walce o awans, w końcu jednak, po pół wieku czekania, marzenia się spełniły.
Zwycięstwo w Chorwacji i pokonanie Holandii w Gdańsku przypieczętowały sukces, w który nie wszyscy od razu uwierzyli.
– To, że awansowaliśmy, dotrze do nas chyba dopiero, gdy wylądujemy w Chinach – mówił na pomeczowej konferencji reprezentant Polski, Adam Waczyński. – Jestem dumny z tego zespołu, widać, że zawodnicy uwielbiają ze sobą grać – komplementował swój zespół Mike Taylor. – Wszyscy ci zawodnicy zostaną zapamiętani jako ci, którzy osiągnęli wielki sukces, dziękuję też całemu sztabowi szkoleniowemu, zawodnikom oraz prezesom PZKosz – mówił po ostatnim meczu Amerykanin. Jego misja na etapie kwalifikacji została zakończona, teraz czas na kolejne wyzwania czyli przygotowanie drużyny do turniejowych zmagań.
W pomeczowych wypowiedziach zawodnicy, jeszcze przed losowaniem grup zapowiadali, że nie zamierzają zakończyć chińskiej eskapady na fazie grupowej. Jedziemy na mistrzostwa świata, ale nie jako turyści – z koszykarzami zgadza się lekarz kadry Marcin Błoński. – Każdy ma do wykonania swoją pracę , zawodnicy mają za zadanie grać i wygrywać, ja mam im to umożliwić i zadbać by byli zdrowi,wierzę, że we wrześniu, w Chinach bedą też efekty naszego zaangażowania – mówi specjalista enel-sport.