Czy bieganie boso jest zdrowe?
Trening biegowy bez butów zyskuje ostatnio na popularności. Jego zwolennicy twierdzą, że jest to swego rodzaju powrót do korzeni: do czasów, gdy ludzie poruszali się jeszcze bez obuwia. W ich opinii rozwój cywilizacji, a co za tym idzie – wynalezienie butów, zubożająco wpłynęły na układ mięśniowy i więzadłowy człowieka. Zdania naukowców są jednak podzielone. Biegać czy nie biegać boso? – na to pytanie odpowiada Mateusz Oszust, fizjoterapeuta z enel-sport.
Korzyści treningu bez butów
Środowisko naukowe dostrzega w bieganiu boso sporo korzyści. Na tegorocznej konferencji medycznej w Barcelonie, której byłem uczestnikiem, prelegenci potwierdzili korzyści płynące z treningu boso. Uznali, że może wpływać on na zwiększenie siły mięśni stopy i podudzia, poprawę stabilności stawu skokowego, a nawet działać korygująco na technikę biegu. Warto jednak zwrócić uwagę na niebezpieczeństwa czyhające na biegających boso: jest ich przynajmniej kilka.
Od klimatu do mikrourazów
Podstawowym przeciwwskazaniem dla biegania bez butów jest…klimat. Obniżona temperatura otoczenia i nawierzchni bardzo niekorzystnie wpływa na ścięgna, szczególnie na ścięgno Achillesa. W rezultacie można nabawić się długotrwałego zapalenia ścięgien, często prowadzącego nawet do poważnych uszkodzeń, w tym zerwań. Próbując biegać bez butów podczas polskiej wczesnej wiosny, jesieni czy przede wszystkim zimy, możemy wyrządzić sobie więcej złego niż dobrego.
Wrogiem tego typu treningu jest również duża objętość pracy. Biegając boso pozbawieni jesteśmy „amortyzatorów”, za które służyły nam podeszwy butów i do których jesteśmy przyzwyczajeni. Każdy kolejny kilometr takiego biegu to setki zderzeń stopy z podłożem. Ich nadmierna ilość może powodować mikrourazy, które, nawarstwiając się, w konsekwencji mogą zmusić nas do przerwania treningów.
W poszukiwaniu alternatyw
Biorąc pod uwagę powyższe „za” i „przeciw”, ciekawym rozwiązaniem może być trening boso, stosowany jako uzupełniający. Z powodzeniem można w nim wykorzystać ćwiczenia z zakresu treningu funkcjonalnego czy motorycznego. Ćwicząc boso potęgujemy ich profilaktyczny i wzmacniający charakter. Zdobyte w ten sposób umiejętności przeniosą się bezpośrednio na trasę biegową czy bieżnię.
Kolejny pomysł to tzw. buty minimalistycze – specjalny rodzaj obuwia, zyskujący obecnie na popularności. Buty te mają odzwierciedlać naturalny kształt stopy, jej anatomię i biomechanikę. Ich stosowanie, choć nie rozwiązuje wszystkich wymienionych wcześniej problemów, może być dobrym rozwiązaniem pośrednim dla osób chcących skorzystać z zalet treningu boso. Stosując takie obuwie należy zawsze pamiętać o dobraniu odpowiedniego do swoich potrzeb modelu oraz używaniu butów zgodnie z ich przeznaczeniem, tj. na miękkim, równym terenie, w sprzyjających warunkach klimatycznych.