Aktualności
Jak wyglądały przygotowania ekipy himalaisty? Enel-sport opiekunem medycznym wyprawy Bargiela.
Wiele tygodni treningów we francuskim Chamonix, wspinaczka na szczyty Alp i zjazdy najtrudniejszymi trasami – w taki sposób Andrzej Bargiel trenował do K2 Ski Challenge. O szczegółach przygotowań członków ekipy Andrzeja Bargiela opowiada dr n. med. Jacek Jaroszewski, kierownik medyczny ENEL-SPORT, opiekuna medycznego wyprawy.
K2 jest uważany za jeden z najtrudniejszych do zdobycia ośmiotysięczników. Samo wejście na szczyt jest wielkim osiągnięciem, jednak historia zna już śmiałków, dla których samo zdobycie szczytu to za mało. Pokonywali oni fragmenty „góry gór” na nartach, tak jak Włoch Hans Kammerlander, który zjechał ok. 400 metrów ze szczytu. Andrzej Bargiel postawił sobie poprzeczkę jeszcze wyżej. Zakopiańczyk planuje zjechać z wierzchołka K2 do podstawy góry.
– Zarówno podczas pierwszej wyprawy w 2015 roku na Broad Peak, jak i teraz przed K2, ogromną wagę przykładaliśmy do odpowiedniego przygotowania fizycznego członków ekipy Bargiela. Oprócz podstawowych badań laboratoryjnych i dokładnie przeprowadzonego wywiadu lekarskiego, musieliśmy ocenić m.in. ich wydolność oddechowo-krążeniową. W tym celu przeprowadziliśmy ergospirometrię, która służy wyznaczeniu parametrów wydolnościowych i pozwala na jednoczesny pomiar mleczanu z krwi kapilarnej, monitorowanie gazów oddechowych i pracy tętna. Z racji specyfiki wysiłku, ergospirometrię można przeprowadzić niezależnie podczas wysiłku biegowego, jazdy na rowerze, pływania czy innych aktywności fizycznych adekwatnych do potrzeb testowanego – tłumaczy dr Jacek Jaroszewski z ENEL-SPORT.
Test wydolnościowy pozwolił wyznaczyć takie parametry, jak VO2 max, czyli maksymalny pułap tlenowy, VE – wysiłkową odpowiedź wentylacyjną, prędkości progowe (tlenowe, beztlenowe), parametry tętna na poszczególnych progach czy też maksymalną moc. Celem takiego badania było precyzyjne określenie parametrów treningowych i na ich podstawie zaplanowanie treningu optymalnego.
Mówiąc o treningu Bargiela do wyprawy na K2, najczęściej wspomina się o tygodniach, jakie spędził we francuskim Chamonix, pomijając zupełnie fakt, że przygotowania do takiego wyczynu tak naprawdę trwają 24 godziny na dobę. –
W trakcie badań przed wyprawą członkowie ekipy Andrzeja wspominali, że jakiś czas temu wybrali się razem na treningi do Austrii. Na miejsce dojechali ok. godz. 23:00, dlatego postanowili, że trening zaczną rano. Kiedy jedli śniadanie, okazało się, że Bargiel właśnie wrócił z wyprawy na jeden z trzytysięczników. Tak samo nikogo z jego znajomych nie dziwią już wyprawy Andrzeja na Kasprowy Wierch w środku nocy czy stwierdzenie, że po 70 km treningu na rowerze, przejedzie jeszcze kolejnych 50 – opowiada dr Jacek Jaroszewski z Kliniki Enel-Sport.
Nikt chyba nie ma wątpliwości, że Andrzej to typ sportowca, który zawsze uważa, iż stać go na jeszcze więcej i nieustannie podnosi sobie poprzeczkę.
– Planując badania dla ekipy Bargiela, musieliśmy zwrócić ogromną uwagę na częstotliwość i rodzaj obciążeń, jakim będą poddawane ich organizmy. Dużą rolę odgrywały tzw. próby wysiłkowe i diagnostyka kardiologiczna. Bez względu na wszystkie wyzwania, z jakimi Andrzej i jego ekipa będą musieli się zmierzyć w trakcie wyprawy, głęboko wierzę, że K2 Ski Challenge zakończy się sukcesem. W końcu szczyty są po to, aby je zdobywać – podsumowuje Jacek Jaroszewski z ENEL-SPORT.
Poza treningami Andrzej dba także o dietę, a w przygotowaniu posiłków pomaga mu jego dziewczyna. Menu Bargiela jest bogate w warzywa, owoce, mięso, ryby i jaja. Z jego diety bezwzględnie wyłączone są takie produkty jak przemysłowy nabiał czy rafinowany cukier. Przed każdym treningiem zjada kulki daktylowe, które należą do ulubionych przekąsek narciarza.
W uproszczeniu można powiedzieć, że Bargiel zdobywa szczyty, by zjechać z nich na nartach. Z tym, że są to najwyższe szczyty górskie Ziemi. Pierwszy raz w Himalajach pojawił się w 2012 roku. Próbował zdobyć Lhotse, jednak zawrócił na wysokości 7100 m ze względu na załamanie pogody. Rok później, w październiku 2013 roku, zdobył Sziszapangmę, z której oczywiście zjechał na nartach. We wrześniu 2014 roku ustanowił rekord wejścia z bazy na szczyt Manaslu – 14 godzin, 5 minut oraz akcji baza-szczyt-baza – 21 godzin 14 minut. W 2015 roku dokonał pierwszego w historii zjazdu z Broad Peaku. W 2016 roku ustanowił rekord zdobycia Śnieżnej Pantery, czyli pięciu siedmiotysięczników byłego Związku Radzieckiego – Szczytu Lenina, Szczytu Korżeniewskiej, Szczytu Ismaila Samaniego, Chan Tengri i Szczytu Zwycięstwa.
Jednak to właśnie wyprawa na K2 jest najtrudniejsza z dotychczasowych. Wejście na szczyt, jak i zjazd początkowo miały wieść „Polską drogą” wytyczoną przez Jerzego Kukuczkę i Tomasza Piotrowskiego. Jednak przez niesprzyjające warunki wyprawa musiała przenieść się na drogę Cesena. Jeszcze nie wiadomo, jaką drogę wybierze Andrzej do drugiej części swojej ekspedycji, jednak z pewnością ma on szansę ponownie zapisać się kartach historii.