Umów wizytę telefonicznie

Superpuchar pod dobrą opieką

Autor: Redakcja enel-sport
Data publikacji: 03.10.2018

Mecz o Superpuchar Polski rozpoczął nowy sezon koszykarskich zmagań w Energa Basket Lidze. Po dramatycznym zwrocie akcji w ostatnich sekundach puchar im. Adama Wójcika wznieśli zawodnicy z Torunia. Partnerem medycznym meczu był Enel-Med, obejmujący opieką medyczną wszystkie kluby męskiej i kobiecej ekstraklasy.

Inaugurujący sezon mecz dał kibicom w gnieźnieńskiej hali i przed telewizorami sporo emocji. Drużyna Anwilu Włocławek, niesiona dopingiem swoich fanów, rozpoczęła spotkanie znakomicie i prowadziła aż do momentu, gdy do zakończenia meczu pozostało zaledwie 70 sekund. Wtedy to koszykarze Polskiego Cukru Toruń po raz pierwszy wyszli na prowadzenie i już go nie oddali, zwyciężając 72-68. – To niesamowite uczucie! Wierzyliśmy w to zwycięstwo do końca, nie poddaliśmy się i podjęliśmy walkę – mówi wybrany najbardziej wartościowym graczem meczu Karol Gruszecki.

MVP Superpucharu ma nadzieję na znakomity sezon bez kontuzji i urazów sportowych. – Wiem, że mamy teraz pakiety medyczne Enel-Med i dobrze, że liga tak o nas zadbała. Nie ukrywam jednak, że chciałbym korzystać z nich jak najmniej – śmieje się Gruszecki.

Po kontuzji na polskie parkiety w barwach Polskiego Cukru wraca Przemysław Karnowski. Koszykarz, który po latach gry w amerykańskiej NCAA, poprzedni sezon spędził w Hiszpanii, z każdą minutą grał coraz lepiej. – Przed tym meczem trenowałem indywidualnie, więc tym bardziej cieszę się, że mogłem zagrać choć kilkanaście minut i pomóc drużynie. Trener spokojnie wprowadza mnie do gry. Muszę złapać rytm meczowy. Ważne, że ze zdrowiem już wszystko w porządku i że wygraliśmy ten mecz – deklaruje Karnowski.

Z klubowym kolegą Karolem Gruszeckim zgadza się także w kwestii nowego opiekuna medycznego – Cieszę się, choć przyznam szczerze, że mam nadzieję korzystać z pakietu medycznego jak najrzadziej, bo chciałbym być jak najdłużej zdrowy – mówi z uśmiechem Karnowski. – Inna sprawa, że to bardzo dobrze, że zyskaliśmy taką opiekę, bo to jest sport, a kontuzje i choroby są niestety jego nieodłączną częścią – zaznacza urodzony w Bydgoszczy as z Torunia.

W meczu o Superpuchar Polski 2018 kontuzji na szczęście nie było. Inauguracja sezonu przyniosła za to sporo emocji i dobrej koszykówki. Koszykarze z Torunia pokazali wielką wolę walki, sporo umiejętności i nerwy ze stali. Trzeba też oddać przegranym, że przez prawie cały mecz grali imponująco i do pełni szczęścia zabrakło im kilkudziesięciu sekund. Mistrzowie Polski już dziś zapowiadają rewanż i trzeba przyznać, że po tak efektownym otwarciu nowy sezon Energa Basket Ligi zapowiada się naprawdę dobrze.